To serve and protect. Robot, łapanka, Mrożek i cham
Jak już czytelnicy bloga wiedzą – byłem w Gdyni. Okoliczne miasta i plaże też zwiedzałem, a po intensywnie spędzonym pobycie zdałem...
Jak już czytelnicy bloga wiedzą – byłem w Gdyni. Okoliczne miasta i plaże też zwiedzałem, a po intensywnie spędzonym pobycie zdałem...
Zupełnie niedawno, poniekąd przypadkowo, przekonałem się o intelektualnych możliwościach młodych ludzi, wchodzących na rynek pracy (nie wiem, kto to określenie...
Zaprzątnięty zdecydowanie ważniejszymi aspektami codzienności, postanowiłem Wam i sobie dać nieco odpocząć od nowych treści widzianych okiem Wilka. Nie udało...
Nowy prezes dużej firmy naprawia rzeczywistość, jego zdaniem (i, niestety, zdaniem pracowników również), popsutą przez poprzedników. Działa, coś robi, analizuje,...
Błądząc oczami i nogami po okolicy, szukałem jakiegoś sensownego pomysłu na kolejny tekst. I nic. A jeśli już coś, udając...
Miałem wybrać się na koncert, nie byle jaki, bo jak dobrze zapamiętałem, Mozart w Jaśle bywa rzadko. A Mszy „Koronacyjnej” C-dur...