Mierny, ale aktywny i wierny (dawniej BMW)
Skoro już opłaciłem domenę na kolejny rok… Tudzież, jako że w ostatnim czasie przyszło mi się zmagać z analizą pewnych materiałów w kontekście bardziej historycznym niż socjologiczno-kulturowym…
Mierny, ale aktywny i wierny
Przyszły mi do głowy pewne spostrzeżenia porównawcze o charakterze historiograficznym. A zatem – wypadałoby opublikować… Tym bardziej, że jawne, co bardzo boli niektórych żyjących 🙂 Tym bardziej, że dotyczy wielu (jeszcze) żyjących.
Napotkałem w ostatnich dniach dwa fragmenty istotnych tekstów: jeden pochodzący z akt IPN, a drugi z bieżącej oceny sytuacji (to było osiem lat temu) – ale, jak widać, nic się nie zmieniło.
Pierwszy:
Nawiasem rzecz ujmując, koleś został w efekcie podpułkownikiem służb (naówczas) specjalnych…
Bierny, mierny, ale wierny (BMW)
Nie chcąc się powtarzać, gdyż o pewnych, tego gatunku zjawiskach była już mowa w moich blogowych wpisach, zaproponuję coś nowego. A mianowicie, przypomniał mi się pewien rysunek Mrożka, który to obrazek pozwolił sobie opublikować (bez zgody autora) mój kolega, w naszej szkolnej gazetce, a było to już (około) dwadzieścia pięć lat temu.
Otóż, Sławomir Mrożek (żeby nie było wątpliwości), narysował ludzika, który wykonywał jedną z pospolitych czynności fizjologicznych. Nadmienić należy, iż ludzik był płci męskiej. Niestety, podczas dzisiejszych przeszukiwań domowych segregatorów nie znalazłem tegoż rysunku w tejże szkolnej gazetce, ale doskonale pamiętam pod nim podpis:
Sikając z wiatrem, idziesz na łatwiznę.
Z zupełnie prywatnych, jak też służbowych powodów, nie trudno jest mi nie zauważyć, że zdecydowana większość ludzików, w tym: zajmujących stanowiska kierownicze współcześnie, preferuje styl i metody, które doskonale sprawdzały się za, tak zwanej, komuny.
Prawda jest jedna
Odpowiedzi przychodzą mi niezmiernie szybko, mimo gąszczu informacyjnego bełkotu. Sztuka polega na odnalezieniu właściwych treści. Cytuję w całości.
Drugi:
Do powyższego tekstu, zapewne, należałoby zamieścić coś w rodzaju puenty.
Cóż… Nieważne jest, jaki system polityczny obowiązuje w danym społeczeństwie. To ludzie – naród, tworzą z wyboru: albo bagienny muł, albo świeży nurt rwącego potoku. Albo zapach śmierdzącego rynsztoku, albo niezastąpiony niczym smak wolności.